Na Rybnik, Rudy, Kuźnię, Łęg i Łężczok aż do Jeruzalem

Viper po przeglądzie. Można śmigać ;)

Trening. Wietrznie. Bardzo wietrznie.

Trening zakończony kapciem i z buta z Gaszowic..

Trening przy dobrej pogodzie

Dziś się ubrałem zdecydowanie za grubo ;/
Traska na Obywatelską, Niewiadom, Niedobczyce i do Biertułtów a potem na Pszów i od Lipowej do Gajowej i do domu.
Aaa, i jeszcze rundka przez Tężnię do ul. Ładnej i Orlen a potem do domu ;)

Słonecznie ale wietrznie i pod koniec chłodno

Dalej wiosny nie widać na horyzoncie.. wieczorem już zimno i dlatego ciut wcześniej zjeżdżałem do domu.

Po lekku przy zimnym wietrze..

Trochę spontanu- na Orzepowice, Stodoły, Rudy i Kuźnię ;)

Fajna, rowerowa niedziela. Na początku nie miałem zamiaru kręcić nie wiadomo jakich km.. ale po czasie stwierdziłe mże fajnie się jedzie i prosto ze Stodół ruszyłem na Rudy a potem na Kuźnię ale lasem. Potem już na Nędzę, lasem do Jankowic Rudzkich i Szymocic oraz na Jeruzalem i na Szczerbice, Piece i Czernicę ;)

Trening poranny zakończony deszczem

Rano wolne w pracy ( dowiedziałem się jak odczytałem sms-a) więc wio na rower.
Wycieczkę zakończyłem solidnym deszcze praktycznie jadąc od Jeruzalem. (8,5 km)

Trening wokół komina ;)